Styczeń w szkole - aplikacje



Nawet nie wiadomo kiedy minął styczeń. W województwie śląskim to czas intensywnej pracy  - podsumowanie I semestru, próbne egzaminy i matury.

A jak egzaminy, to trzeba znaleźć jakiś sposób, najlepiej dobry albo bardzo dobry!

Przez poprzednie dwa lata rozdawałam uczniom tzw. ogarniacze poszczególnych epok, czyli wykaz dat, postaci i pojęć, których trzeba się nauczyć i zdać. Oczywiście każda epoka była opracowana oddzielnie. Skuteczność średnio 60%. Niektórzy się z tego wywiązywali w 100%, inni omijali mnie szerokim łukiem :)
Jedyna opcja, która wszystkim przypadła do gustu to Wielki Kahoot. Tuż przed egzaminem umawialiśmy się na rozwiązywanie zadań za pomocą kahoot. Przyjść mógł każdy, zadania można było rozwiązywać samodzielnie, w parach lub w większych grupach. Zadań było ponad 80. Atmosfera rewelacyjna!

W tym roku postawiłam na więcej nowych technologii. Po pierwsze częściej korzystam z kahoot i quizziz. Opcja zadań domowych bardzo mi ułatwia powtórki przed sprawdzianami i kartkówkami. Uczniowie rozwiązują testy w domu, mogąc powtarzać go tyle razy, ile chcą. Pracują również we własnym tempie a wyniki widzę tylko ja. Zatem odpada czynnik stresu, że jestem gorszy/gorsza od kolegów i koleżanek.

Totalną nowością jest używanie quizletu. Długo przekonywałam się do tej aplikacji. Eksperyment rozpoczęłam od siebie i nauki języka angielskiego. Chciałam sprawdzić skuteczność w zapamiętywaniu słówek. I byłam pod wrażeniem. Dobrze wiemy, że mimo stawiania na rozwijanie umiejętności miękkich, są takie momenty, gdy trzeba wymagać twardej wiedzy. Quizlet jest świetnie skonstruowany i idealnie nadaje się do nauki dat, pojęć, postaci. To alternatywa właśnie dla tradycyjnego wkuwania. 
W quizlecie możemy wyszukać testy skonstruowane przez innych (jeśli ustawione zostały jako publiczne) oraz stworzyć własne. Również sami uczniowie mogą je tworzyć na swoje potrzeby.
Jakież było zaskoczenie, gdy część uczniów już wcześniej korzystała z aplikacji i przygotowywała się m.in. do sprawdzianów z historii! Uczniowie zawsze będą mnie pozytywnie zaskakiwać.

Dużym plusem jest również funkcjonowanie aplikacji na komputerze i na telefonie.

Jak to wygląda w praktyce?
Póki co stworzyłam testy dotyczące starożytności i średniowiecza (po feriach nowożytność). Rozdałam w tradycyjnej formie tzw. ogarniaczy (mam pod uwagą fakt, iż część uczniów musi mieć papierowe notatki i też nie wszystkim spasuje aplikacja). 
Na quizlecie stworzyłam grupę, do której mogli dołączyć uczniowie i znaleźć testy. Podczas lekcji wytłumaczyłam jak założyć konto, co trzeba dokładnie zrobić. Mam również wgląd w ich aktywność.

Ostatnio jeden z uczniów powiedział mi, że sporo pamięta z testu, który zrobił miesiąc temu. 
Jaka finalnie będzie skuteczność, pewnie częściowo dowiem się po egzaminach. Grunt, że uczniowie chcą korzystać z tego typu edukacyjnych rozwiązań.



Komentarze

Popularne posty