Olga Tokarczuk na lekcji historii

To, że powinniśmy rozmawiać o Oldze Tokarczuk i jej twórczości na lekcjach - to sprawa oczywista. Tak jak powinniśmy wspominać o pozostałych polskich noblistach albo np. noblistach urodzonych na Śląsku, Pomorzu, czy tych nie tak oczywistych a z Polską związanych.



Trochę więcej na ten temat:





Jednak w jaki sposób zrobić to ciekawie, by nie skończyło się to tylko na przytoczeniu jej biogramu. Jak to zrobić na lekcji historii?
Oto moja mała propozycja zainspirowana jej noblowskim esejem "Czuły narrator" (cały esej).

Jeden z fragmentów  eseju dotyczył efektu motyla. Co to za zjawisko?  
Teoria zakładająca, że drobne, niezauważalne zdarzenie może wywołać dramatyczne skutki w zupełnie innym miejscu. Stworzył ją Edward Lorenz, matematyk i metereolog i szybko nabrała szerszego znaczenia, nie zawsze te zdarzenia muszą mieć negatywny wydźwięk (ciekawy artykuł na ten temat).


Olga Tokarczuk pisze


Przyjrzyjmy się pewnemu momentowi w historii świata. Jest to dzień, kiedy od nabrzeża portu Palos w Hiszpanii, 3 sierpnia 1492 roku, odbija nieduża karawela o nazwie „Santa Maria”. Dowodzi nią Krzysztof Kolumb. Świeci słońce, po nabrzeżu kręcą się jeszcze marynarze, a robotnicy portowi ładują na statek ostatnie skrzynie z prowiantem. Jest gorąco, ale wiejący z zachodu lekki wietrzyk, ratuje żegnające rodziny przed zasłabnięciem. Mewy przechadzają się uroczyście po rampie, uważnie śledząc poczynania człowieka.
Ten moment, który teraz widzimy poprzez czas, doprowadził do śmierci 56 mln z blisko 60 mln rdzennych Amerykanów. Ich populacja stanowiła wtedy ok. 10 proc. całej ludności ziemi. Europejczycy nieświadomie przywieźli ze sobą śmiertelne prezenty – choroby i bakterie, na które rodowici mieszkańcy Ameryki nie byli odporni. Do tego doszło bezpardonowe niewolenie i zabijanie. Zagłada trwała lata i zmieniła kraj.

To dobry moment, by razem z uczniami zastanowić się nad efektami motyla w historii. Może nie trzeba na ten temat robić osobnej lekcji, może da się to zrobić omawiając bieżący temat. To nie musi być rewolucja, bo i tak podstawą jest omawianie wątku przyczyno - skutkowego. Tylko w tym przypadku przyczynę spróbujemy znaleźć w małym, wydawać by się mogło, nic nie znaczącym wydarzeniu. Niewinna wyprawa w poszukiwaniu morskiej drogi do Indii zmieniła życie milionów ludzi, zburzyła jedne cywilizacje i stworzyła nowe. 
Co nim może być? Zamach na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, historia Heinricha Schliemanna, który jako jeden z nielicznych uratował się z tonącego statku i znalazł się w Holandii.  
Nie chodzi nam o rozmowy, co by było gdyby zamach na arcyksięcia się nie udał i tworzenie alternatywnej historii. Poszukajmy tego, co się wydarzyło i upamiętnijmy historyczne wydarzenie i historyczne słowa polskiej noblistki.



Komentarze

Popularne posty